Kapcie, papcie i paputy
Od dwóch lat śledzę ekologiczny, papuci boom. To wtedy, na bieszczadzkiej wyrypie, szczerze znienawidziłem swoje trekkingowe buty. Są świetne, wygodne, skórzane, niezawodne. Sęk w tym, że w schronisku moje nogi chciały wreszcie od nich odpocząć.
Tu dochodzimy do uchwyconej myśli, że kupujemy drogi sprzęt i odzież outdoorową, ale chyba nie przywiązujemy takiej samej wagi do zakupu kurtki Gore-Tex, co gaci, skarpetek, kapci. Oczywiście możemy kupić chińskie klapki za 10 PLN i będą działać. Ja jednak kocham naturalne materiały. Przewiewne latem i ciepłe zimą. Może i Was zainspiruję?
Pierwsze kapcie wypatrzyłem na youtubowym filmie Johana Skullman – model Hanwag Takku – bardzo praktyczne, ciepłe kapcie wykonane z naturalnego filcu, z cienką i wodoodporną podeszwą oraz dodatkową filcową wkładką.
Serfując dalej po bezkresnym internecie, szybko odkryłem dwie bardzo ciekawe marki: Baabuk i Mahabis . Potem jeszcze Woolig , LivingKitzbuehel , MLH i wiele innych.
Najbardziej cieszy mnie polski wkład w promocję naturalnych materiałów. Polacy nie gęsi, swoje kapcie mają. I to jeszcze jakie! 100% eko, ręczna robota, najwyższa jakość i odpowiedzialność społeczna… a wszystko za rozsądną cenę!
Feltiness oferuje ręcznie wykonane papcie z owczej wełny. Są bardzo ciepłe, oddychające, doskonale dopasowane do stopy. W ofercie Feltiness znalazłem jeszcze zjawiskowe poduszki filcowe w kształcie kamieni.
KeioNature tworzy swoje Łovcee ze starannie przygotowanej, najwyższej jakości wełny merynosów. Jedyne szwy w tych kapciach, znajdziecie w obszyciu podeszwy. Mi wpadły w oko nie tylko Łovcee domowe ale i miejskie!!!
Pierwotnie szukałem schroniskowych cichobiegów, a znalazłem niesamowite papucie do codziennego użytkowania, dla całej rodziny. Milusie, bezwstydnie wygodne, ekologicznie modne… Papcie dla szczęśliwych ludzi.
ps. zdjęcia pochodzą ze stron producentów
0 Comments