Underquilt Selva

Coś mi się zdaje, że pierwszy hamak kupujemy pod wpływem chwili, u pierwszego producenta, który pojawi nam się w ukochanych social mediach. Ze mną było podobnie. Hamak miał być używany sporadycznie, podczas wakacyjnych wypadów w dzicz. Potem wszystko się zmienia. Łapiesz bakcyla i pierwsze doświadczenia w warunkach odbiegających od tych z obrazka. Jak już wiesz, że czegoś nie wiesz, to zgłębiasz. Potem wiesz i korygujesz projekt. Szybko dochodzisz do wniosku, że należy kilka produktów dokupić lub wybierasz nowy, zintegrowany, wszystkomający hamak. To naturalna ewolucja naszego hamakowego rozwoju.

Underquilt, czyli podpinka pod hamak, nie jest fanaberią zblazowanego hamakersa a produktem, który rozwiązuje ten problem. Z czego jest uszyty i jakiej grubości ma być – to już kwestia wyboru marki/modelu pod osobiste preferencje.

Dziś chciałbym przedstawić underquilt Selva 300, od polskiego producenta CUMULUS. Zakochałem się w tym produkcie bez reszty, ale po kolei…

DANE PODSTAWOWE

strona produktu: Selva300

długość M/L 215/235 cm

szerokość ramiona/kolana 110/95 cm

liczba komór 10 w kształcie H

materiał: Pertex Quantum DWR, 27 g/m²

wypełnienie: certyfikowany polski puch gęsi, 850 cuin

masa puchu M/L 300/320g

masa całkowita M/L 525/560 g

wymiary pokrowca (wysokość/średnica): 22/16 cm o pojemności 4,4 l

Temperatura komfortowa: 2 °C *(w połączeniu z rekomendowanym topqulitem Taiga 250)

Temperatura graniczna: -4 °C *(w połączeniu z rekomendowanym topqulitem Taiga 250)

cena 889 PLN

Po tej masie suchych parametrów wróćmy jeszcze na chwilę do kluczowego pytania: Czemu służy ten underquilt? Czy nie wystarczy dobry śpiwór?

Nawet najlepszy śpiwór ugina się pod ciałem i spodnia jego warstwa traci część swoich właściwości, zwłaszcza w puchowym produkcie, który nie może się właściwie rozprężyć i ogrzewać.

SYSTEM ZAWIESZANIA

Zewnętrznie podpięty underquilt pozbawiony jest tej “wady” i równomiernie chroni nas od czynników zewnętrznych. Selva zawieszana jest błyskawicznie bez jakichkolwiek węzłów. Oba końce podpinki zaopatrzone są w elastyczne gumki. Wystarczy je wpiąć w karabinki na końcach hamaka i ułożyć underquilt pod nim. Regulacja odbywa się w 2 płaszczyznach. Ułożenie względem hamaka ustawiamy za pomocą takich samych klipsów, co w testowanym tarpie Fir. Dzięki nim regulujemy naprężenie gumek. Na obu końcach podpinki są też ściągacze, które odpowiadają za przyleganie podpinki do hamaka. To właśnie w ten sposób regulujemy parametry termiczne. Underquil może mocno przylegać do hamaka, możemy go ciut poluzować i stworzyć tunel powietrzny lub wykorzystać tę przestrzeń do wsunięcia dodatkowego koca lub karimaty. Wzdłuż krawędzi underquilta Selva wszyte są małe pętelki, które dodatkowo umożliwiają spięcie podpinki małymi karabinkami lub za pomocą linki . W ten sposób stworzymy dość szczelny kokon, otulający hamak.

BUDOWA I JAKOŚĆ WYKONANIA

CUMULUS nie idzie na skróty. Materiał wewnętrzny i zewnętrzny to kultowy Pertex Quantum DWR. Łączy w sobie to, co najważniejsze: niską masę, żelazną trwałość i wysoką oddychalność. Underquilt układa się w dyskretny, kobiecy uśmiech. Ten piękny łuk współgra z linią prawidłowo rozwieszonego hamaka. Podpinka szersza jest w górnej części na wysokości ramion i zgrabnie zwęża się ku stopom. Ważnym detalem jest fakt, że underquilt otula nas na całej długości ciała, co nie jest tak oczywistym i powszechnie stosowanym w branży. Sercem produktu jest puch. Tu zastosowano certyfikowany, gęsi puch 850 CUIN. Oznacza to, że jest etycznie pozyskiwany i o jednolitej, najwyższej jakości oraz niesamowitej kompresji i sprężystości. Ukryty jest w 10 komorach, równolegle ułożonych do śpiącej osoby. Zabieg ten zapobiega przemieszczaniu się puchu. Całość tworzy efektywną izolację termiczną.

Selva pakowana jest w zgrabny pokrowiec, który moim zdaniem powinien mieć możliwość dalszej kompresji. Wiem, że tego puch nie lubi, ale dzięki temu powstanie dodatkowa, wolna przestrzeń w plecaku dla innych produktów. W tak sprężonej postaci puch powinien przebywać tylko na czas transportu. Producent zadbał więc o dodatkowy, znacznie większy i przewiewny, pokrowiec do przechowywania produktu w domu.

MODUŁOWOŚĆ

Underquilt Selva stanowi ważny element w zestawie hamakowym CUMULUS. Pozwala na komfortowy sen w chłodniejsze noce. Jest kompatybilny z większością hamaków dostępnych na rynku.

KOMFORT

Underquilt jest szalenie prosty w obsłudze a jego właściwości szybko docenisz w plenerze. Jest miły w dotyku, świetnie izoluje, doskonale wygląda. Pozostaje tylko jedno pytanie: którą wersję wybrać? CUMULUS proponuje modele Selva 125, 250, 300, 450 i 600 (ten ostatni także miałem przyjemność testować i opiszę przy innej okazji). Im wyższa cyfra, tym więcej puchu i ciepła. Testowana trzysetka wydaje się optymalną wersją i podpasuje wielu hamakersom. Ostateczny wybór pozostawiam jednak Wam.

Będąc całkowicie uczciwym w recenzji dodam, że każdy underquilt ma uboczną cechę, która może nieznacznie wpłynąć na komfort snu. Najlepsze “osiągi” zapewnia w pozycji na tzw. banana (tę przypadłość niweluje zintegrowany, ocieplany, asymetryczny hamak). Podpinka nie podąża za asymetrycznie ułożonym ciałem. Pamiętajcie także, że w outdoorze trzeba sobie jakoś radzić. Underquilt Selva z powodzeniem możecie użyć, jako pelerynę w zimny poranek lub na chwilowym postoju w górach.

CENA / JAKOŚĆ

Cóż, znowu dochodzimy do cen. CUMULUS kolejny raz zastosował absolutnie topowe materiały. Komfort kosztuje i wart jest każdej wydanej złotówki. Moim zdaniem zamiast wymieniać śpiwór pod hamakowe przygody, pozostań przy tym co masz i dokup underquil. Momentalnie poczujesz różnicę. Jeśli nie planujesz zimowych biwaków-rozważ Selva 300 lub 450. Są zbliżone cenowo a ilość puchu robi różnicę.

Mocne strony produktu:

-made in Poland, made in Gdynia!

-możliwość ew korekta materiałów i wymiarów w ramach indywidualnego zamówienia

-atrakcyjna cena

-małe wymiary

-certyfikowany puch i topowe materiały

–10 letnia gwarancja !!!!!

–Cumulus część zysku przekazuje na UNICEF!

Słabe strony produktu:

-jeśli śpisz na “banana” – brak

*Rekomendacja dla producenta: underquilt i topquilt mają identyczny kolor oraz pokrowce (podobnie jest z hamakami). Jeśli nastąpi potrzeba zabrania ze sobą tylko jednego produktu w dzicz, a nie sprawdzi się rozpakowanego produktu przez wyjazdem – można się zdziwić. Ja się zdziwiłem, więc rekomenduję rozróżnienie kolorystyczne na pokrowcu lub naszycie nazwy produktu.