" Patrz wstecz tylko w lusterko "

Corky X i widzisz więcej!

Lusterko to temat nieczęsto spotykany w kolarskim świecie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że można świadomie zrezygnować z lusterka (tak samo, jak z hamulców). Jednaj nie róbcie tego, … chyba że Wasza życiowa dewiza to “Jadę bez hamulców”. Wtedy i tak tego nie róbcie, bo spadnie poczytność tego bloga.

Jako, że obiecałem kilka postów o bezpieczeństwie, ale także po moich tegorocznych doświadczeniach na lokalnych drogach, postanowiłem wbrew panującej modzie jednak zgłębić temat rowerowego lusterka.

Rozpatrywałem kilka produktów:

lusterko składane Corky – cena 125 PLN
lusterko składane na nadgarstek -cena 80-120 PLN
lusterko nakładane na kierownicę Selle Italia Eyelink – cena 215 pln
okulary Trieye – cena 350 pln

Blisko było mi do lusterka Selle Italia, ale przy grupie Campagnolo istniało ryzyko, że mocowanie zablokuje przycisk zmiany biegów. Okulary Trieye też kusiły… ale lubię swoje okulary.

Finalnie zainwestowałem w lusterko równie dyskretne, co Trieye ale bardziej praktyczne – CORKY X.

Lusterko Corky X wyszperałem na stronie https://revolttech.pl/ wśród wielu innych, ciekawych rowerowych rozwiązań. Produkt Made in Korea, na pudełku informacja o rocznej gwarancji. Cena? Cena 200 pln nie jest niską, ale też i nie zabija, a przeżyć pozwala.

Przesyłka pozytywnie mnie zaskoczyła. Kartonowe pudełko skrywało solidne etui z lusterkiem. Etui, po zamontowaniu lusterka do okularów, z powodzeniem pomieści podręczny zestaw naprawczy lub posłuży za kolarski portfel. Co zaś tyczy się samego lusterka, to jest AERO – tak wiem, w tym momencie dopiero pojawiła się uwaga wśród profesjonalnych kolarzy. Jest też ULTRA LIGHT, bo komplet waży jedynie 14 gramów. Dobrze, a nawet świetnie.

Corky X zaprojektowano tak, by pasowało do każdego typu okularów. Ważna tu jednak uwaga – montaż tylko po ich lewej stronie – czyli tej właściwej (innego zdania będzie jedynie Jeremy Clarkson, ale On raczej nie czyta mojego bloga). Lusterko testowałem głównie na trasie Wrocław – Trzebnica. W akrylowym “szkiełku” widziałem nadjeżdżające samochody i kilkunastu kolarzy, którzy postanowili pokazać mi różnicę między prosem a amatorem. Tu duży plus dla lusterka Corky X. Grupa pościgowa pewnikiem skupiła się na ocenie mojej jeszcze nie wyrobionej i wciąż nieogolonej łydki, może jeszcze na rowerowych napisach. Tego dyskretnego lusterka z pewnością nie zauważyła. Przez głowę przeszła myśl, że jak będę profesjonalnym kolarzem ( nie będę, ale kto zabroni fantazjować) to z Corky X nie będę musiał się tak nerwowo obracać podczas samotnej ucieczki. Ten temat, jak i inne wewnętrzne dyskusje prowadzone z samym sobą podczas pokonywanych kilometrów, starczą na serię osobnych tekstów. Wróćmy jednak do mojego lusterka.

Oczywiście rejestracji nie mogłem odczytać, ale nagłe zwroty w okolicach wystających studzienek a także skręty w boczną drogę, wreszcie stały się komfortowe. O komforcie na bocznych, polskich drogach można jednak zapomnieć. Te niestety były doskonałym poligonem doświadczalnym. Asfalty takie, że plomby wypadają, no ale lusterko nadal na swoim miejscu i w tej samej pozycji. Doskonale!

Czy to więc idealne lusterko? Zabrakło mi w tej cenie prawdziwego lustra, choć pewnie akryl trwalszy i bezpieczniejszy (nie wiem, zgaduję). Folia ochronna na lusterku nie ma wystającego takiego czegoś z takim czymś, co ułatwi jej dziewicze ściągnięcie przez niefiligranowego zawodnika. To jednak małe detale, bo czepić się wypada. Lusterko działa, się nie zgubiło, nie porysowało. No i ten komfort, że kiedy dojadę do cukierni w Sobótce lub wspomnianej Trzebnicy, cichaczem mogę ściągnąć z okularów lusterko. Jeszcze tylko naciągnę skarpetkę, poprawię opływową koszulkę i wypiję jak Pros z Prosem zasłużoną, światowej klasy kawusię.

Mocne strony produktu

  • AERO opływowe kształty, byś nie stracił/ła cennych sekund
  • ULTRA LIGHT waga piórkowa produktu
  • Mocowanie – stabilność i dopasowanie do każdych okularów /sprawdziłem na 4 różnych konstrukcjach okularów/
  • Regulacja 360 stopni
  • Solidne etui o szerszym zastosowaniu

Słabe strony produktu

  • Akryl zamiast prawdziwego lusterka, choć uczciwie napiszę, że nie wiem czy prawdziwe lustro o takiej powierzchni zapewni lepszą widoczność.
  • Mocowanie
  • Budowa i jakość wykonania
  • Komfort
  • Cena/Jakość
4.9

Uzasadnienie

Jedno lusterko, a skorzysta cała rodzina. Prosty montaż, duży zakres regulacji i niska waga. Drobny gadżet, który poprawia bezpieczeństwo na drodze, a to jest warte każdej wydanej złotówki.

YOU MIGHT ALSO LIKE

0 Comments

Leave A Comment

Your email address will not be published.