Zero gracji to próba powrotu do wielkiej pasji… ale 30 lat minęło, 20 kg przybyło… Tęskniłem za granitem, liną i dźwiękiem szpeju. Pewnie jeszcze powtórzę.
Packrafting odkryłem całkiem niedawno. To sport i filozofia związana z wodą… wodą, z którą ciut mi nie po drodze. Pamiętam jak ojciec trzymał mnie w wodzie, a potem nagle puszczał i sprawdzał, czy już jestem pływakiem. Potem, jeszcze za młodu, się topiłem. Było to blisko starej tamy na Baryczy. Podwodnymi susami wyskoczyłem na płyciznę i […]