Mój chłopiec, motor i ja


Halina i Stanisław Bujakowscy zapraszają nas na wyprawę życia, z Druskiennik do Szanghaju. Przenosimy się więc w czasie, do roku 1934. Śmiałkowie ruszają w trasę dwucylindrowym motocyklem B.S.A. o mocy 10 koni mechanicznych.
Czy dojechali do celu? Co spotkało Bujakowskich po drodze? Tego oczywiście nie zdradzę.
Zapewniam jednak, że 24.000 przebytych kilometrów i 19 miesięcy w podróży to wystarczająco dużo czasu, by bohaterowie doświadczyli wielu szalonych przygód. Nutka romantyzmu i szczypta dowcipu dodają uroku książce, a czarno-białe zdjęcia dopełniają całość. Moim zdaniem to doskonała książka na długie, zimowe wieczory.
ps. Jeśli zapragniesz ruszyć śladem Bujakowskich, w książce znajdziesz mapę i liczne wskazówki. Przygoda czeka.

0 Comments